Czy miłość, Simon może stać się przełomowym filmem dla queerowej reprezentacji nastolatków?

W 2018 roku jest to zarówno niewiarygodne, jak i aż nazbyt realne Miłość, Szymonie jest pierwszym filmem dużego studia z gejowskim nastolatkiem w roli głównej. Na podstawie książki Simon vs. Agenda Homo Sapiens Becky Albertalli, nadchodzący film śledzi naszego tytułowego bohatera, gdy nawiązuje tajny, anonimowy romans z Blue, cyber-pseudonimem innego zamkniętego faceta, który tak się składa, że ​​również chodzi do jego liceum. Kiedy klasowy klaun Martin odkrywa ich e-maile, zaczyna szantażować Simona, który nagle staje w obliczu możliwości, że zostanie wyrzucony z szafy, zanim będzie gotowy. W międzyczasie czeka na nas spektakl teatru muzycznego, grupa prawdziwych przyjaciół, z którymi trzeba nadążyć, i całkowicie zakochany Blue do omdlenia. To taka historia, którą przeniosłbym góry do liceum, choćby dlatego, że – uwaga spoiler – kończy się radością.

Pierwszym filmem fabularnym reżysera Grega Berlantiego były lata 2000 Klub Złamanych Serc , film, który przez długi czas pozostawał nieproporcjonalnie ważny dla mojego nastoletniego ja, ponieważ przedstawiał prawdziwą, wieloaspektową miłość gejowską. Od tego czasu Berlanti jest na całym twoim telewizorze, produkując wszystko od Everwood do Super dziewczyna do Riverdale . Keiynan Lonsdale (Wally West w produkcji Berlanti) Błysk oraz Legendy jutra ) występuje tutaj w grupie słodkich dziwaków, które krążą wokół wypełnionego Oreo świata Simona. Lonsdale wyszedł na Instagramie zeszłej wiosny, pisanie, lubię dziewczyny i lubię facetów (tak)… Mam nadzieję, że wszyscy nauczymy się akceptować to, kim jesteśmy.

Miłość, Szymonie to rzadki film, który pomaga widzom właśnie to zrobić. Kiedy Simon w końcu mówi swojej rodzinie, że jest gejem, jego mama odpowiada uprzejmością instruktażową: Teraz możesz zrobić wydech. Wiem, że nie tylko ja wstrzymuję oddech przed takim filmem.

Usiadłem z Gregiem Berlantim i Keiynanem Lonsdale w Vancouver, aby porozmawiać o ich nowym filmie, ukazaniu się i sile reprezentacji queer. Miłość, Szymonie premiery w kinach w Ameryce Północnej 16 marca.

Gdybyś mógł podsłuchać dziwacznego nastolatka, który opowiada o tym filmie swoim przyjaciołom, co miałbyś nadzieję usłyszeć?

Keiynan: Przede wszystkim mam nadzieję, że już zaakceptowali i pokochali siebie i poczuli się bezpiecznie przed obejrzeniem tego filmu. Ale gdyby tego nie zrobili, byłoby niewiarygodną rzeczą usłyszeć, jak mówią, że czują się bezpieczniej, bardziej akceptują siebie i czują, że mogą się objąć.

Grzegorz: Kiedy dorastałem, takie filmy nie istniały. Istniała dodatkowa warstwa myślenia, którą trzeba było wykonać, oglądając film, aby wyobrazić sobie postać, która może być taka jak ty. Dopiero gdy zacząłem oglądać materiał z tego filmu i zacząłem mieć bardziej instynktowną reakcję, zdałem sobie sprawę: nie musisz wykonywać dodatkowej arytmetyki doświadczania czegoś, po prostu tego doświadczasz. Ten film może wydawać się prostą historią lub lekkim komedią romantyczną, ale fakt, że zaczynasz doświadczać tej jazdy jak siebie – myślę, że to jest znaczenie reprezentacji, jeśli chodzi o tego rodzaju sztukę.

Pierwszym queerowym filmem, jaki zobaczyłem, był Klub Złamanych Serc , co było dla mnie bardzo ważne jako nastolatka. Dla niektórych ludzi, Miłość, Szymonie będzie tym filmem. Pamiętasz, jaki był Twój pierwszy queerowy film?

Keiynan: Myślę, że mój był Priscilla, Królowa Pustyni . Już od dwóch, trzech lat nosiłam ubrania mamy. Zawsze musiałam nosić bandanę zwisającą z moich loków, ponieważ wydawało mi się, że mam wtedy długie, rozwiewane włosy. Bez niego nie mogłam wyjść z domu. Potem zacząłem rozpoznawać, po prostu od znajomych rodziny czy cokolwiek, że uznano to za nie w porządku. Albo to było w porządku, ale było bardziej jak — zabawne. Pamiętam, jak zobaczyłem ten film i zdałem sobie sprawę, że to nie tylko ja, są dorośli, którzy to robią. To zupełnie inny poziom niż myślałem. Pamiętam, że zostałem zdmuchnięty.

Grzegorz: Znam te, które były dla mnie ważne na studiach. Wieloletni towarzysz był jednym z tych filmów. Właśnie wtedy wyszedł i pamiętam, gdzie w college'u ukryłem taśmę z tym. To było dla mnie bardzo emocjonalne.

To pytanie do ciebie, Keiynan. Jako ktoś, kto ujawnił się publicznie w zeszłym roku, jak to było być w tym filmie, wiedząc, że to także część twojej własnej historii?

Keiynan: Kiedy teraz o tym myślę, czuję się trochę jak rozmycie, ponieważ przechodziłem przez tak wiele zmian w moim życiu osobistym. Nie wyszedłem publicznie podczas kręcenia filmu. Nie byłem nawet w obsadzie, aż do przyjęcia.

Grzegorz: Wyszedłeś do mnie.

Keiynan: Wyszedłem do Grega. Pamiętam, że dzwoniłem do jednego z moich najbliższych przyjaciół i byłem naprawdę zdenerwowany. Pomyślałem, że robię ten film z gejowskim reżyserem, jego rodzina jest na planie, wszyscy tak bardzo wspieramy, film opowiada o gejowskiej historii miłosnej, a ja wciąż nie wiem, jak być sobą. Nadal się boję. Nie wiem, czego się boję. Mój przyjaciel powiedział: Przede wszystkim nie bądź dla siebie surowy. To wciąż jest dla ciebie podróż. Po drugie, może spójrz na to jako na okazję, na przykład, to ciekawe, mam wszystkie te rzeczy idealnie na miejscu, które mogą usunąć mój strach, ale wciąż coś we mnie jest. Co to jest? Myślę, że to dodało mi odwagi, by opowiedzieć obsadę w dniu okładu. Co było takie chłodne, kiedy to się stało, ponieważ wszyscy byliśmy tak blisko.

Grzegorz: Nie wiedziałem, że oni nie wiedzieli! Dobrze, że się nie pomyliłem i nic nie powiedziałem. Nigdy bym tego nie zrobił — ale cieszę się, że nic nie powiedziałem.

Keiynan: To też mnie denerwowało. Bo wiedziałeś, ja byłem jak, nie wiem, czy on wie, że oni nie wiedzą.

Grzegorz: Nie miałem pojęcia, że ​​nie wiedzieli.

Keiynan: Więc kilka tygodni później… nie planowałem wyjść tego dnia. To po prostu coś, co się wydarzyło. To było tak, jakby w mojej klatce piersiowej stale rosła kula. Po prostu doszło do punktu, w którym byłem jak, odpuszczam to. Już tego nie chcę. Nie powinno go już tu być. Spełniło swoje zadanie.

Po obejrzeniu filmu jeden z moich współpracowników wysłał zwiastun do swoich rodziców i powiedział: Wiem, że zwykle nie chodzisz do teatru, ale jest dla mnie bardzo ważne, abyś poszedł obejrzeć ten film. Z czego masz nadzieję wyjdą rodzice Miłość, Szymonie ?

Grzegorz: Uwielbiam wszystko, co jest punktem wyjścia do dialogu między ludźmi. Wiele osób myślało, że to film, który chciałbym mieć w wieku piętnastu lub szesnastu lat. Nie byłem tak odważny. Nie poszedłbym na ten film, bo bałbym się, że ludzie pomyślą, że jestem gejem, gdybym to zrobił. Unikałbym tego lub pojechałem do sąsiedniego miasta, aby to zobaczyć, lub nie widziałem i umierałem. Nie wiem, czy z dziećmi nadal jest tak samo. Ale pokazuje, że być może najtrudniejsza przeszkoda w radzeniu sobie ze swoją seksualnością jest wewnętrzna. Nasi rodzice są zdecydowanie jednym z aspektów tego — to oni zapoczątkowują wiele języka, który dzieje się w naszej głowie.

Keiynan: Nie zdradzając zbyt wiele, myślę, że sposób, w jaki potraktowano to w filmie z perspektywy rodziców, jest inspirujący. Mam nadzieję, że pozwoli to innym rodzicom na takie zaufanie.

Grzegorz: Tata obejrzał ze mną film. Następnego dnia jeździliśmy po okolicy i zaczął zadawać pytania na temat bycia gejem w liceum. Nigdy mnie o to nie pytał, a mam 45 lat! Z jednej strony byłam bardzo wdzięczna za te pytania, ale przede wszystkim byłam taka: Wiesz co, dobiłam do 45 i nie zajęliśmy się tym, więc nie sądzę, że musimy o tym rozmawiać !

Co początkowo przyciągnęło cię do historii? Kiedy wiedziałeś, że musisz być zaangażowany w tworzenie tego filmu?

Keiynan: Szczerze, cała sprawa wydawała się zbyt piękna, aby mogła być prawdziwa. Zderzyło się też z datami, które kręciłem Lampa błyskowa , więc nie widziałem w nim siebie. Dopiero gdy dostałem telefon, dostałem część, w której stało się to realne. I rzeczywiście zrobiło mi się naprawdę smutno. Bo nagle zdałem sobie sprawę, co to dla mnie znaczy. Poczułem ciężar projektu, a potem naprawdę się przestraszyłem i pomyślałem, że nie mogę tego zrobić. Nie jestem gotowy. Ale myślę, że byłem doskonale gotowy.

Grzegorz: Słyszałem o książce z mojego biura, które starało się zrobić z nią film. Powiedzieli mi, że było świetnie, a potem nie dostaliśmy pracy. Ale pewnego dnia mój agent przysłał mi gotowy scenariusz. To było sobotnie popołudnie i miałem coś pisać, a to najlepszy czas na przeczytanie czegoś innego — ponieważ nigdy nie chcesz wykonywać pracy, która jest przed tobą. Pomyślałem, przeczytam tylko dziesięć stron, a potem zacząłem czytać dwadzieścia, a potem przeczytałem całość w rekordowym czasie. Kiedy doszedłem do końca, zareagowałem tak samo emocjonalnie, jak miejmy nadzieję, że publiczność ma teraz. Kiedy włącza się we mnie ten włącznik światła, to jak zakochanie się. I wszystkie rzeczy, które się z tym wiążą – poczucie „O mój Boże, to będzie takie wyzwanie” jest jedną z tych rzeczy. Ale też miło, gdy niebo się otwiera i promienie słońca pokazują ci drogę. Robię to już od dwudziestu lat i miałem ten moment tylko kilka razy.

Ostatnie pytanie. W ramach mojej pracy prowadzę drop-in dla młodzieży LGBTQ+ i mamy obsesję na punkcie Oreos. Niektórzy z nas mają obsesję na poziomie Simona. Jaki jest twój ulubiony rodzaj Oreo?

Keiynan: Dla mnie to podwójnie faszerowane Oreos. Obrażam się, gdy ktoś kupuje mi zwykłe Oreo. Po prostu mówię: No dalej, znasz mnie!

Grzegorz: Jestem regularną osobą Oreo! Ale muszę je zjeść w określony sposób. Jestem teraz ojcem i nadal otwieram Oreo i jem wnętrze, a potem jem resztę. Więc bardziej chodzi o proces jedzenia Oreo, który jest dla mnie wyjątkowy. Ale wezmę każde Oreo.

Ten wywiad został skondensowany i zredagowany dla jasności.

Estlin McPhee jest pisarzem i kolektywnym organizatorem na ziemiach Musqueam, Squamish i Tsleil-Waututh w Vancouver. Pracują z młodzieżą i mieszkają z kotami.