W Downtown Olly's społeczność LGBTQ+ Indianapolis znajduje (24 godziny, śniadanie-serwowanie) dom

Jeśli chodzi o miasta, Indianapolis nie ma ani uroku Las Vegas, ani charakteru Nowego Orleanu. Ale te trzy miejsca mają jedno wyraźne twierdzenie o amerykańskiej kulturze: są to jedyne miasta w kraju, w których gejowskie bary są otwarte 24 godziny na dobę. A tam, gdzie możesz spodziewać się tego samego w Vegas lub Big Easy, bar Indianapolis Downtown Olly jest jednym z najbardziej wyjątkowych barów gejowskich na naszym wybrzeżu.

Jak większość dużych miast, Indianapolis jest schronieniem dla osób queer z całej Indiany i Środkowego Zachodu, a dla niektórych Downtown Olly’s stało się drugim domem, z własną społecznością. Natknąłem się na nią przypadkiem pewnego dnia i stwierdziłem, że zaspokaja moje bliźniacze pasje do queerowych przestrzeni i taniego śniadania. Zabrałem tam rodziców na brunch, a późnym latem postanowiłem zostać tam na noc, od kolacji do świtu, żeby porozmawiać z bywalcami baru i dowiedzieć się, co znaczy dla nich Olly.

W przeciwieństwie do niektórych gejowskich barów, Downtown Olly's nie ma parkietu tanecznego, DJ-ów ani ciemnego pokoju z tyłu. To, co ma, to karaoke w weekendy i cotygodniowy pianista. Jego jaskrawe światła, białe ściany i akcenty ze szklanej cegły sprawiają wrażenie klubowych i queerowych, z barem na wybiegu wyłożonym stołkami i obfitymi budkami przy małej scenie. Znajduje się w przemysłowym sektorze Indianapolis, po drugiej stronie ulicy od obskurnego sklepu monopolowego i w odległości spaceru od innego całodobowego lokalu gejowskiego w mieście, jego łaźni.

Podczas gdy reszta Indianapolis nocne życie gejów słabnie , tak jak ma to miejsce w miastach w całym kraju, Downtown Olly's pozostaje dochodowy. Może to częściowo wynikać z faktu, że chociaż jest to zdecydowanie bar dla gejów, jest również wyjątkowo Hoosier. Obecne są tu lepsze aspekty kultury Środkowego Zachodu: bezpretensjonalne powitanie, tanie i obfite piwo, kanapki z polędwicą wieprzową i specjalne kolacje nazwane na cześć flag wyścigu Indianapolis 500. Jeśli grają Colts lub Pacers, są w telewizji. Dla queerowych mieszkańców Środkowego Zachodu nadaje temu miejscu poczucie domu. A w Indianie, stanie, w którym nietolerancja LGBTQ+ często budzi brzydki łeb, może to być szczególnie mile widziane uczucie.

Zawsze witaj ludzi z uśmiechem w Indianapolis, bo to miejsce może być dla nas naprawdę obrzydliwe – powiedział Kasyn Pointe, patron Olly i drag queen, z którą rozmawiałem tego wieczoru. Byłem krytykowany za bycie gejem, odkąd byłem w szkole podstawowej. Pointe powiedział, że pierwszy raz, kiedy poczuli się komfortowo we własnej skórze, po raz pierwszy poszli do gejowskiego baru, a ten gejowski bar należał do Olly'ego.

Dla tych, którzy noszą blizny powstałe w wyniku dorastania w bardziej konserwatywnych rejonach Indiany, Olly's jest przyjemnym miejscem do przebywania wśród ludzi, którzy czują się jak rodzina – śniadanie, obiad i kolacja, niezależnie od tego, czy zaczynają lub kończą wieczór, poprzez spektrum seksualności, odmienności i dziwactwo.

Olly

Indianapolis Olly'egoDzięki uprzejmości Olly's Indianapolis

Dla Bretta Leedy, pochodzącego z podmiejskiego Greenwood w stanie Indiana, Downtown Olly’s był darem niebios, kiedy się pojawił. Leedy powiedział mi, że wszędzie nosi ze sobą torebkę; w Greenwood oznaczało to zniewagę słowną. Ale w Indianapolis wciąż będę sporadycznie wpatrywał się w mnie, ale szczerze mówiąc, pokochałem uwagę, powiedział. Olly i jego patroni pomogli mu stać się sobą: rodzina, którą tu stworzyłem, bardzo mi pomogła, kontynuował. Nie boję się być tym, kim jestem.

Znalazłem Stana Taylora, pochodzącego z Indiany z początku lat 40., urodzonego w pobliżu Vincennes, na zewnątrz, palącego papierosa. „Dorastanie w południowej Indianie było trudne, powiedział. „Byłem pierwszym dzieckiem, które w liceum ujawniło się jako wesoły”. Taylor powiedział, że przeszedł przez szkołę pielęgniarską po tym, jak rodzice go wyrzucili, ale cukrzyca zmusiła go do porzucenia kariery pielęgniarskiej dwa lata temu. Walczył z uzależnieniem, ale kiedy rozmawialiśmy, zaznaczył dwa miesiące trzeźwości i powiedział, że jest zatrudniony w sieci pizzerii.

Był u Olly'ego, żeby zaśpiewać karaoke. „Szczerze mówiąc, to moja jedyna prawdziwa pasja w życiu”. Bardziej niż cokolwiek, to jedyna rzecz, która mnie uszczęśliwia. Wszystko inne jest po prostu trywialne. Został oddzielony od swojego życiowego partnera, dopóki [oni] nie pozbierają go do kupy lub mogę go namówić na odwyk.

Chcę być lepszy, powiedział. Bóg nie da mi tego, czego chcę, jeśli będę podejmował złe decyzje i myślę, że musiałem stracić wszystko, aby rozpoznać to, co mam.

Norm Kempf, karmiąc drinka w barze wczesnym wieczorem, powiedział, że przyjeżdżał do Olly's od 20 lat, kiedy przeniósł się z Evansville do pracy. (To było albo to, albo Chicago, a Chicago jest zbyt duże, jak to ujął).

„Wszystko się zmieniło — widzisz, jak wchodzą tu mężczyźni i kobiety”, powiedział Kempf. Patrząc na seksualność, całkowicie zmienił się sposób, w jaki ludzie postrzegają różne rzeczy, a młodszy tłum jest w zgodzie z tym. Nazwał Downtown Olly swoim drugim domem i powiedział, że robi świetne interesy w święta — jego ozdoby świąteczne są zbyt bajeczne, by nie zostały zaprojektowane przez dziwaczną osobę, powiedział, tym lepiej dla klientów, których wybrane rodziny zapewniają bardzo potrzebne wsparcie. czasami trudny okres świąteczny.

To jest jak „Cheers”. Każdy zna wszystkich, powiedział Eddie Beagles. Prawie wszyscy, z którymi rozmawiałem, powtarzali te szczere, nieco szorstkie uczucia, jak Bryan, kierowca ciężarówki z gęstym brzydkiem Hoosiera, który odmówił podania swojego nazwiska. Oczywiście są geje i heteroseksualni z sąsiedztwa; świetne, tanie jedzenie i tani alkohol.

Jeśli jesteś tutaj, aby być miłym, dobrze się bawić, wydawać pieniądze i nie być kutasem, to nie ma za co” – powiedziała Lola Palooza.

Myślałem, że wymiera, ale Indianapolis się budzi – kontynuował.

Wiele heteroseksualnych osób — nie tylko wieczory panieńskie — chodzi do Olly's z tego samego powodu, co ludzie queer, aby znaleźć poczucie wspólnoty w miejscu, które zbyt często marginalizuje osoby spoza normy.

Heidi Ho Klum, prosta drag queen, przychodzi w każdą sobotę ze swoją żoną Karen — która wymyśliła Ho w jego pseudonimie artystycznym — aby zaśpiewać karaoke. Trzymał od niej ten zwyczaj przez lata, dopóki nie ubrali się w strój Halloween; zachęcała go do zaangażowania się w Indy Torba Damska , grupa, która od 1982 roku zbierała pieniądze dla organizacji zajmujących się HIV/AIDS, organizując coroczną imprezę Halloween w gejowskich barach po całym mieście. Heidi i Karen świętowały swoje 40. urodziny w Olly’s, który dostarczał ciasta, róże i balony oraz kolację i napoje do domu.

Dla Shelli Herald, heteroseksualnej kobiety, która od dziesięciu lat zajmuje się barem w Olly's, praca tam mogła być czymś w rodzaju losu: powiedziała mi, że jej córka właśnie wyszła, a kiedy zapytałem, jak praca w queerowym środowisku przygotowała ją do bycia prosty rodzic do dziwacznego dziecka, powiedziała mi: To było prawie tak, jakbym miała tu być, żeby tam być. Wyznała, że ​​czasami dla klientów baru czuła się jak terapeutka, ale ja jestem rakiem i mamą, i czuję, że pociąga mnie dramat, bo podobno wiem, jak rozwiązywać problemy.

Lola Palooza, urodzona w Fort Wayne drag queen, która w noc, kiedy odwiedziłam, prowadziła karaoke, podkreślała, że ​​Olly był pałacem Hoosiera.

Jeśli jesteś tutaj, aby być miłym, dobrze się bawić, wydawać pieniądze i nie być kutasem, to nie ma za co – powiedział. Masz ludzi z całej skali ekspresji płci. Cała mieszanka ludzi, którzy wchodzą w interakcje, angażują się i uczą się nawzajem.

To takie przestrzenie uczynią świat lepszym – kontynuował. Wszyscy tutaj są dziwni.