Emma Portner opowiada o swoim związku z tańcem — i ze swoim mężem, Elliotem Page
Od redakcji: Po stronie Elliota wyszedł jako osoba transpłciowa w grudniu 2020 roku ta historia została zaktualizowana o jego imię i zaimki.
Emma Portner prowadzi się zarówno z wyrachowaną precyzją, jak i improwizowaną miękkością. W jednej chwili jest skrupulatna; w następnym przejawia niewysłowioną szybkość. Tancerka i choreografka została doceniona za swoją ekspercką umiejętność zmieniania przestrzeni wokół siebie, odkąd w wieku 16 lat przybyła do Nowego Jorku z Ottawy, aby studiować w Ailey School. Portner stał się najmłodszy kobieta do choreografii musicalu na londyńskim West Endzie — Jim Steinman’s Nietoperz z piekła rodem — a następnie zagrała w teledysku do Life Is Worth Living Justina Biebera.
Obecnie, gdy przygotowuje nową pracę dla New York City Ballet, zastanawia się, co to znaczy dorastać w świecie tańca i jak to ukształtowało jej dzisiejszy proces twórczy. Rozmawialiśmy z Portner o jej doświadczeniach jako młodej tancerki, nadchodzących projektach oraz o tym, jak jej związek z mężem (Elliot Page) wpływa na jej taniec.
Jasper Soloff
Czy możesz mi opowiedzieć o swoim związku z tańcem io tym, jak ewoluował wraz z wiekiem?
Latam w studio. Szybuję na scenie i nic tego nie zmieni. Kiedyś udawałam, że mam z tańcem ten obrazowy związek z tańcem, ale pracując od lat w branży, na własnej skórze doświadczyłem wielu problematycznych zagadnień realizowanych przez tę formę sztuki. Zawsze uczono mnie subtelnie ignorować mój ból, ale od tego czasu nauczyłem się stawiać mu czoła, zamiast go tłumić. Niewygodnie jest rzucić wyzwanie temu, co się kocha, i naprawdę nadal wierzę, że taniec jest najbardziej magiczną rzeczą na świecie, ale taniec ma wiele pracy nad sobą.
Dlaczego skłaniałeś się ku ruchowi jako sposobu wyrażania siebie?
Dorastając byłem niemą i nadal nim jestem. Ruch jest najczystszym kanałem do mojej prawdziwości.
Do jakiego rodzaju sztuki cię pociąga?
Jako dziecko uwielbiałem brud, deskorolkę, hokej szosowy i Nintendo 64. Babcia często zabierała mnie do opery, a mama pracowała w muzeum. Byłem wystawiony na to naprawdę zabawne skrzyżowanie brudu i wysokiej sztuki jako dziecko. Myślę, że to naprawdę pouczające mój styl, w którym spotykają się brud i wysoka sztuka.
Teraz pociąga mnie sztuka odważna, pomysłowa i uczciwa. Nie chcę być pod wrażeniem, po prostu chcę być poruszony. Niektórzy artyści, których obecnie kocham: Blackmanwhitebaby, Chella Man , Beeplecrap, Wade Robson, Dev Hynes, Robyn, Kyle Abraham, Taylor Stanley, Phillip Chbeeb, Catherine Keener, Rena Butler, Sarah Silverman, Autumn de Wilde, Madaline Riley, Warren Craft, Miranda Lipiec, Alia Shawkat , Alexander Ekman, Mica Levi, Rebecca Solnit, Hope Mohr… żeby wymienić tylko kilka!
Jak twoje relacje zmieniają twój proces twórczy?
Mój ruch zawiera teraz więcej czułości. Elliot [Page] pomaga mi dużo więcej myśleć o intencjach kryjących się za konkretnymi ruchami. Jestem teraz o wiele bardziej miękki i mogę bardziej autentycznie wyrażać intymność w mojej sztuce. On i ja mamy niestrudzone połączenie i to nieśmiertelne pragnienie bycia blisko siebie. Nigdy nie może być idealnie, ale naprawdę szanujemy się nawzajem. Miłość nie może płynąć bez szacunku. Elliot jest najlepszy i wciąż płaczę za każdym razem, gdy rozstajemy się do pracy. Prawdopodobnie na zawsze i nie przeszkadza mi to.
Relacje to proces twórczy. Twój stosunek do muzyki, przestrzeni, światła, podłogi, ludzi, czasu, choreografii. Wielu poważnych tancerzy koncertowych nie widzi ani nie doświadcza zbyt wiele, ponieważ ciągle jesteśmy w studiu. Więc te relacje są wszystkim w sztuce, którą wystawiasz.
Jak myślisz o swojej queerowości w stosunku do procesu twórczego?
Zawsze — na szczęście — byłem poza domem. Pamiętam, że napisałem komuś, że jestem gejem w wieku 18 lat i zdecydowanie nie było to dla nich zaskoczeniem. Generalnie naprawdę staram się normalnie integrować queer i nie symbolizować ludzi zmarginalizowanych w mojej pracy i na świecie. Oczywiście zawsze jest odpowiedzialność, która wiąże się z byciem na zewnątrz i widocznym, a ja nie bawię się tą odpowiedzialnością.
Na scenie jest wiele historii, których po prostu nie trzeba już opowiadać. Świat tańca wciąż potrzebuje większej różnorodności. Aspekty mnie, które ludzie chcieli wymazać, gdy byłam młodsza, są teraz moim atutem i im bardziej mogę to zaakceptować, tym głębiej odczuwam moją pracę.
Coming out to ciągły proces. Prawie musisz wychodzić każdego dnia swojego życia. Byłem kiedyś na siłowni i trener powiedział: „Gdzie pobraliście się z mężem?”. a ja na to: „Och, właściwie jestem żonaty z kobietą”. Moja twarz zrobiła się czerwona. Z dumą powiedziałem, że wyszedłem za mąż za kobietę, ale nadal naprawdę walczę z naprawieniem prostolinijnych nieznajomych. To straszny czas, aby być marginalizowanym w Ameryce, ale to, czym się zajmuję, jest niczym w porównaniu z tym, czego doświadcza codziennie wiele innych marginalizowanych grup ludzi, zwłaszcza rdzennych kobiet i kobiet kolorowych.
Jakieś nadchodzące projekty, którymi jesteś szczególnie podekscytowany?
Pracuję nad utworem dla New York City Ballet. Płakałem przez 45 minut, kiedy dostałem e-maila o przystąpieniu do pracy w firmie. Nie mogę się doczekać, aby usiąść w Lincoln Center i zobaczyć, jak powstaje ten utwór.
Poza tym projektem dla New York City Ballet, chcę rozpocząć działalność rolniczą ukrytą gdzieś w Kanadzie. Chcę spędzać więcej czasu na łonie natury. Chcę dalej cieszyć się spacerami i chodzeniem na terapię, robiąc to, co potrafię i pchając się, kiedy i gdzie trzeba.
Ten wywiad został zredagowany i skondensowany dla jasności.
Sfotografowany przez Jasper Soloff