Jak rak piersi nauczył mnie kochać swoje ciało

W młodości miałam obsesję na punkcie piersi. To znaczy mój własny. Chciałem ich, a kiedy przybyli, zalany śmieciowymi normami płci późnych lat 90-tych i wczesnych 2000-tych, chciałem, żeby były większe, wyższe, bardziej dziarskie, a potem trochę. Chciałam być jak moja pierwsza żona: Janet Jackson, która miała ciało, które chciałem mieć — szczupłą talię, 8 paczek brzucha i gruczoły sutkowe, za które można by umrzeć. (Jeśli choć na sekundę twój umysł dryfuje do plotki, że miała usunięte żebra, wyjdź teraz z tej zakładki; nie jesteśmy spokrewnieni).

Kiedy przechodziłam przez college, mniej przejmowałam się kobiecą powierzchownością, którą nauczono mnie pokazywać, i skłaniałam się ku głębokiej, długoletniej męskiej energii, którą często trzymałam w ukryciu. W ten sposób wiele cech fizycznych, takich jak piersi, stało się dla mnie mniej ważne. W rzeczywistości stały się irytacją, kłopotem, który nawet spowodował, że moje ubrania odpoczywały i zmieniały się w sposób, którego nie chciałem, zwracając uwagę na formę, której już nie chciałem.

Piercing, biżuteria, proste, ale skutecznie spłaszczające braletki i dzwonienie moich piersi do piersi pomogły mi na chwilę, ale w końcu nadal nie czułam z nimi związku. Badałem opcje operacji, ale zawsze sam się domyślałem. Więc pozostali, a ja ich tolerowałem. Próbowałam nauczyć się akceptować moje piersi poprzez nieustanny dotyk i zaangażowanie. Próbowałam rozmawiać z innymi, którzy tak jak ja ubierali się i poruszali po świecie, o ich wygodzie z ich piersiami, starając się przyswoić ich pewność siebie. Niewiele pracowało poza robieniem pompek, aby poszerzyć moją klatkę piersiową i ramiona.



Wiem jak każdy, jak bolesna może być dysforia, ale pilnowanie swojego ciała dosłownie uratowało mi życie.

Szybko do 2020 roku: Leżeliśmy z moimi piersiami na kanapie przyjaciela oglądając film, kiedy bezmyślnie przesuwałem dłonią po wewnętrznej stronie odciętej koszulki, a następnie wzdłuż żeber wzdłuż mojej klatki piersiowej. Poczułem coś dziwnego — nowego, dyskretnego, choć bardzo obecnego. Coś, czego nigdy nie czułem przez te wszystkie lata, kiedy je szturchałem, szturchałem i stukałem. Obecność była twarda i ostra, jak mały betonowy kamyk. Pchnięty wywołał zaskakującą czułość, która wywołała szok w lewej części mojego ciała.

Natychmiast zwrócił moją uwagę. Po znalezieniu guzka w piersi partnerki zaledwie siedem miesięcy wcześniej, znałam kolejny krok: gabinet lekarski.

Mając przywilej bycia wychowywanym przez lekarza, czuję się bardzo komfortowo w gabinetach medycznych. Mimo to wstawanie się za własnymi potrzebami zawsze było walką. Zostałem wychowany na współzależną opiekunkę, więc skłaniam się do innych lepiej niż do siebie. Kiedy to moja partnerka siedziała na krześle w pokoju badań, byłam w stanie upewnić się, że otrzymuje opiekę, której potrzebowała. Znajdując się w takiej samej sytuacji, czułem się bezbronny. Po tym, jak lekarz przeprowadził dokładne badanie piersi, nie znajdując nic niepokojącego, część mnie chciała uwierzyć, że kamyk zniknął, że przez cały czas go sobie wyobrażałam.

Mój duch wiedział lepiej. Więc skrupulatnie przeszukałem swoją klatkę piersiową, aż ją znalazłem, małą, ale bardzo nieruchomą. Pokazałam to lekarzowi, który stwierdził: Dobrze, że znasz swoje ciało, jakby komplementowanie mojej wiedzy usprawiedliwiało ich całkowite przeoczenie.

Uczy się nas polegać na mądrości i umiejętnościach lekarzy jako na ostatnim słowie o stanie naszego zdrowia. Ale oni, tak jak my wszyscy, popełniają błędy. Niestety tego typu niedopatrzenia mogą kosztować ludzi życie.

„Część mnie, z którą najmniej się identyfikowałem, była teraz wszystkim, o czym wszyscy mogli rozmawiać. Lata oddzielania mojego ciała od tożsamości sprawiły, że nie byłam przygotowana do zaakceptowania tej rzeczywistości”.

Według Światowej Organizacji Zdrowia rak piersi stał się najczęstszy nowotwór na świecie , co stanowi 12% wszystkich nowych rocznych przypadków raka na całym świecie, z około 280 000 nowych przypadków w USA do końca 2021 r. Spośród nowych przypadków około 85% z nich występuje u osób, które nie mają historii rodzinnej. Zbyt często medycyna zachodnia polega wyłącznie na badaniach genetycznych jako sposobie profilaktyki i opieki prewencyjnej, która pomija znaczenie przeprowadzania regularnych samokontroli. Mogą być części nas, które czują się obce, których możemy nawet chcieć się kiedyś pozbyć — na przykład moje piersi. Wiem jak każdy, jak bolesna może być dysforia, ale pilnowanie swojego ciała dosłownie uratowało mi życie.

2 USG, 2 mammogramy, 1 biopsja i 2 miesiące później dostałam telefon: to był rak piersi. Ta część mnie, z którą najmniej się identyfikowałem, była teraz wszystkim, o czym wszyscy mogli rozmawiać. Lata oddzielania mojego ciała od tożsamości sprawiły, że nie byłam przygotowana do zaakceptowania tej rzeczywistości. Dzieląc się z najbliższymi, często znajdowałem te słowa — rak piersi — ugrzęzły mi w gardle.

Nie, moje piersi mogą nie pasować do estetyki, której pragnę, ale teraz oferują inne możliwości kochania siebie. Są ucieleśnionym przypomnieniem, że dbanie o siebie oznacza zwracanie szczególnej uwagi.

Przez to wszystko nie mogłem przestać dotykać małej masy. I kiedy to poczułem, rozważyłem, zmusiłem się do zaakceptowania tego, kamyk stał się czymś więcej niż siłą, która doprowadziła mój świat do piskliwego zatrzymania. Przekształciłem to w okazję do otwarcia przestrzeni na ofiarowanie sobie tego rodzaju współczucia, które zazwyczaj zarezerwowałem dla innych. Przekształciłem go w symbol troski — wehikuł do przechodzenia przez żal do wdzięczności za lata szturchania, szturchania i dostosowywania mojego ciała; za świadomy dotyk, który zlokalizował występ mniejszy niż płatek soli morskiej Maldon, potencjalnie śmiertelną mutację, która była wystarczająco ukryta, by uniknąć uwagi eksperta.

Obraz może zawierać: odzież, strój, twarz, człowieka i osobę Misja Ericki Hart: Przełamać skojarzenia raka piersi z kobietami z Cis Jako czarna, queerowa, niebinarna osoba, która przeżyła raka piersi, Hart pracuje nad tym, aby ludzie tacy jak ona byli widziani i słyszani w dyskusjach na temat raka i opieki zdrowotnej LGBTQ+. Obejmuje to występowanie w Pink Pony Initiative Ralpha Laurena, filantropijnej kampanii na rzecz walki z rakiem. Zobacz historię

Ponieważ mastektomia nie jest dla mnie teraz na stole, często patrzę w lustro, a mimo to czuję się bardziej wdzięczna niż zirytowana: nie, moje piersi mogą nie pasować do estetyki, której pragnę, ale teraz oferują inne możliwości kochania siebie. Są ucieleśnionym przypomnieniem, że dbanie o siebie oznacza zwracanie szczególnej uwagi.

Niecały rok od mojej diagnozy moje współczucie dla siebie nadal kwitnie. Teraz bardziej płynnie wypowiadam słowo „piersi” w odniesieniu do mojego ciała. Codziennie noszę nawet mosiężny talizman z kompletem piersi na szyi. Przynosi mi radość. Kiedy ludzie to widzą, zapalają się. Ten rodzaj pozytywnej energii przynosi uzdrowienie. Moje ciało jest w stanie przemian i czuję się przygotowany na spotkanie z nim na każdym etapie, ufając, że poprowadzi mnie na każdym kroku.