Musiałem przestać przewijać Doom, aby osiągnąć euforię płciową

Jednym z nieoczekiwanych efektów ubocznych operacji potwierdzenia płci jest uzależnienie od telefonu — przynajmniej dla mnie. Zanim dostałem swoją tego lata, spędzałem bezbożnie średnio 10,5 godziny dziennie w Internecie.



Dla ludzi cis, którzy nie mają najmniejszego pojęcia, dlaczego poddanie się operacji odbytu może potencjalnie skłonić mnie do poświęcenia pół dnia przyklejonego do ekranu, pamiętajcie, że opieka zdrowotna trans nadal rzadko jest omawiana w głównym nurcie medycznym. W Internecie można znaleźć na przykład niezliczone artykuły na temat wymiany stawu biodrowego, ale znacznie trudniej jest znaleźć dobre informacje na temat tajników operacji trans-afirmacyjnych.

Przygotowanie do mojego potwierdzenia płci oznaczało miesiące przekopywania się przez tablice Reddit, posty na Instagramie i wątki na Twitterze. Czytałem recenzje chirurgów, oglądałem zdjęcia przed i po waginoplastyce, a nawet oglądałem filmy z samej operacji.

Moje dni stały się przewijanymi maratonami. Prawie nie wstałem z kanapy, oczy tak przekrwione, że aż bolało mnie mrugnięcie, wpatrując się w mocno oświetlone ekrany. Minęły godziny. Straciłem rachubę, ile kart miałem otwartych. Za każdym razem, gdy napotykałem nowe informacje, jak chirurg, którego praktyka nie była tak znana, odczuwałem ukłucie satysfakcji. Mówię sobie, że zbliżam się do „rozwiązania” operacji… cokolwiek to znaczy.



Jeśli mój umysł był kiedyś pochłonięty przez dysforię płciową, gwałtowny wzrost antyazjatyckiej przemocy sprawił, że martwiłem się, że moje pochodzenie etniczne uczyni mnie celem ataków.

Te długie okresy badań nad procedurami były często przerywane przerażającymi wiadomościami. Na moich kanałach pojawiły się obrazy i filmy przedstawiające antyazjatyckie przestępstwa z nienawiści. Takie ataki nasilały się w Stanach Zjednoczonych od początku pandemii, napędzane retoryką sinofobiczną na temat wirusa COVID-19.

Te złowieszcze doniesienia wydawały się nasilać w marcu, po tym, jak Strzelanie do spa w Atlancie , gdzie sześć na osiem ofiar było pochodzenia chińskiego lub koreańskiego. Potem zobaczyłem nagranie 65-letniej Azjatki bycie atakowanym przed mieszkaniem w Nowym Jorku, tylko po to, by zostać zignorowanym przez portiera.



Przemoc i filmy nie ustały, podobnie jak moje obsesyjne przeglądanie — mój kanał na Instagramie stał się eklektyczną mieszanką wszystkiego, od kont po operacji waginoplastyki po konta CeFaan Kim Instagram , gdzie reporter nowojorskiej telewizji regularnie dokumentuje antyazjatyckie ataki.

Jeśli mój umysł był kiedyś pochłonięty przez dysforię płciową, gwałtowny wzrost antyazjatyckiej przemocy sprawił, że martwiłem się, że moje pochodzenie etniczne uczyni mnie celem ataków. Ten strach wyzwolił więcej czasu na ekranie: wycieczki do sklepu spożywczego IRL stały się przeglądaniem Amazon Fresh, a kolacje na mieście stały się otwieraniem UberEats. Moje myśli pędziły 24 godziny na dobę. Pewnej nocy, na miesiąc przed operacją, po kolejnym zwoju zagłady, wszedłem do łazienki i zacząłem płakać. Jest tylko tyle stresu, który może wytrzymać jeden umysł.


Kiedy obudziłem się po operacji, byłem dotkliwie świadomy bezruchu mojego ciała. Moja twarz była wciąż spuchnięta od sześciogodzinnego znieczulenia ogólnego. Nie mogłem poruszać dolną częścią ciała, a obie moje ręce były pokryte igłami dożylnymi i różnymi elektrodami, które pomagały monitorować moje funkcje życiowe. Wystraszyłem się. Powoli spojrzałem na moją przyjaciółkę po radę, która cierpliwie odpowiadała na moje niekończące się, gorączkowe pytania.

Jak pójdę do łazienki? Masz cewnik.



Jak mam usiąść i zjeść? Pozycję łóżka szpitalnego można regulować.

Jak mam pracować? Nie będziesz.

A jak będę śledzić wiadomości? Nie powinieneś.



W tej chwili twoim jedynym zadaniem jest wyzdrowienie, powiedzieli mi.

Ta ostatnia myśl uderzyła mnie najbardziej.

Przed operacją spakowałam każdą wolną chwilę mojego dnia, patrząc na równe ilości informacji medycznych i azjatyckich dokumentów dotyczących przestępstw z nienawiści. Wiedziałem, że kontynuowanie wielogodzinnych badań nie będzie dla mnie zrównoważone emocjonalnie, gdy moje ciało już wracało do zdrowia po ośmiogodzinnej operacji.

Więc odcinam się od wszystkiego.

Zdałem sobie sprawę, że mogłem kontrolować to, jak sam siebie traktowałem, co oznaczało proszenie o to, czego naprawdę potrzebowałem — nie więcej informacji, ale więcej spokoju, więcej ciszy i więcej życzliwości.

Oprócz pisania SMS-ów do znajomych i rodziny, odłączyłem się od wszelkich źródeł wiadomości, forum internetowego, czasopisma medycznego i konta na Instagramie, które dokumentują azjatyckie lub transpłciowe wydarzenia społeczne. Nie musiałem wiedzieć, co się dzieje i po raz pierwszy nie chciałem wiedzieć.

Już radziłam sobie z wystarczającym stresem: codzienne leki rozrzedzające krew, które sprawiały, że miejsce wstrzyknięcia paliło się przez 15 minut, kroplówki dożylne, które lodowato zimne w moich żyłach, leki przeciwbólowe, które powodowały zaparcia, środki zmiękczające stolec, które smakowały jak spalona guma. Obie moje dłonie paliły się w miejscach, w których weszły kroplówki, moje ramiona były posiniaczone od ciągłych testów ciśnienia krwi, a w moim miejscu chirurgicznym była niekończąca się kombinacja ostrego, tępego i pulsującego bólu.

Pewnej nocy doszłam do objawienia: oglądanie wszystkich informacji ze świata nie przyspieszyłoby mojego procesu leczenia, ani nie powstrzymałoby ich obserwowanie antyazjatyckich ataków. Mogłam kontrolować to, jak siebie traktowałam, co oznaczało proszenie o to, czego naprawdę potrzebowałam — nie więcej informacji, ale więcej spokoju, więcej ciszy i więcej życzliwości. Mój powrót do zdrowia oznaczał skupienie się na sobie, a nie na świecie zewnętrznym.

Tylko dlatego, że możemy kontaktować się ze światem 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, nie oznacza, że ​​powinniśmy. Bardzo ważne jest, abyśmy gdzieś narysowali granicę — lekcja, która wymagała ode mnie podróży do szpitala.

I to właśnie zrobiłem. Dołożyłem wszelkich starań, aby zachować pozytywne nastawienie do mojego powrotu do zdrowia. Zacząłem koncentrować się na małych zwycięstwach w życiu pooperacyjnym, celebrując drobne wyczyny, takie jak korzystanie z łazienki bez opieki lub trzyminutowy spacer po sali szpitalnej.

Jeden dzień zamienił się w trzy, potem 10, potem dwa tygodnie i wreszcie miesiąc.

Osoba wąchająca kwiat. Skąd mam wiedzieć, czy jestem transkobieca? Przewodnik po pytaniach, które zadałam sobie, kiedy zaczęłam się zastanawiać, czy jestem transkobieca – i pytania, które możesz sobie zadać. Zobacz historię

Teraz, po dwóch miesiącach od zabiegu, cieszę się zarówno radością z operacji pośladków, jak i objawieniami, które przeżyłem podczas rekonwalescencji. To wygląda jak wyrzucenie moich chowanych ubrań, jak chodzenie w płaszczowej sukience, nie bojąc się już, że niesforny wiatr dociska materiał do mojej dolnej części ciała. To poczucie wolności, które jest podobne do opuszczania moich sesji doom-scroll w przeszłości. Obecnie pozwalam sobie na konsumpcję wiadomości tylko przez godzinę dziennie. Godziny stresu stały się teraz okresami wewnętrznego spokoju.

Przez moją celową izolację nauczyłem się, że od czasu do czasu ważne jest oddzielenie wiadomości i obaw innych od mojego wewnętrznego świata. Łatwo jest postrzegać nasze telefony jako przedłużenie naszych własnych ciał. Wystarczy kilka ruchów, aby uzyskać stałe informacje niezależnie od tego, gdzie jesteśmy, która jest godzina i jak się w tej chwili czujemy. Granice między tym, co prywatne, a tym, co zewnętrzne, coraz bardziej się zacierają, ale tylko dlatego, że możemy kontaktować się ze światem 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, nie oznacza, że ​​powinniśmy. Bardzo ważne jest, abyśmy gdzieś narysowali granicę — lekcja, która wymagała ode mnie podróży do szpitala.

Poza wyeliminowaniem dysforii płciowej, moja operacja utorowała mi drogę do głębokiego spokoju w moim życiu, ścieżki, o której wiem, że nie da się jej zobaczyć z oczami przyklejonymi do telefonu.