Lista teraz 2020: Jak Lazarus Lynch, Krista Scruggs i Mayukh Sen dekolonizują świat żywności

Witamy na liście teraz, ich. coroczne święto wizjonerskich artystów LGBTQ+, aktywistów i członków społeczności. Przeczytaj więcej od naszych wyróżnionych tutaj , oraz sprawdź pełną listę zwycięzców tutaj .



Żywność jest i zawsze była produktem kulturowym, na który wpływa podział władzy między klasami, rasą, płcią i seksualnością. Ale nigdy nie było to bardziej wyraźne w XXI wieku niż podczas kryzysu koronawirusa, który pokazał dokładnie, jak wyraźne są różnice między tymi, którzy zamawiają jedzenie i ci, którzy to dostarczają ; tych, którzy są właścicielami gospodarstw i ci, którzy nad nimi pracują ; tych, którzy są właścicielami restauracji i tych, którzy są od nich zwolnieni, ; tych, którzy są słynni z robienia etnicznej żywności i ci, którzy są wymazani ; i tych, którzy mają dostęp do jedzenia i ci, którzy tego nie robią .

Na długo przed wybuchem pandemii, tegoroczni zdobywcy nagrody Now List od dawna poświęcają się demontażu amerykańskiego zakładu spożywczego, koncentrując swoją pracę na historii i dziedzictwie ludzi kolorowych, którzy wnieśli ogromny wkład we współczesną kulturę kulinarną – ale w dużej mierze przeoczone i wymazane.

Pierwsza uhonorowana, Krista Scruggs, jest winiarzem i rolnikiem z Vermont, który ma został pochwalony za zrobienie z nią plusku w świecie zdominowanym przez białych mężczyzn Etykieta Zafa , ale mainstreamowe sklepy spożywcze dziwnie unikają rozpoznania dekolonialnej i zrównoważonej filozofii, zgodnie z którą prowadzi swoją działalność. Drugi to Lazarus Lynch, nowojorski szef kuchni, gospodarz mediów i muzyk, który swoją marką oddaje cześć kulinarnemu dziedzictwu swojej rodziny Black Southern i Caribbean Syn południowego szefa kuchni ; jego debiutancka książka kucharska 2019 zawierał mocne, kolorowe aktualizacje na temat klasyków soul food, które dorastał, jedząc, podczas gdy jego cyfrowy pokazy gotowania wyróżnij różnorodną grupę kucharzy, którzy również pracują w regionalnych tradycjach. A naszym trzecim wyróżnionym jest Mayukh Sen, pisarz kulinarny i kulturalny, który w 2018 roku zdobył nagrodę James Beard za swoją pracę oświetlając historie zaginionych pionierów żywności — imigranci, osoby queer, kolorowe kobiety i ci, którzy posiadają wszystkie te tożsamości — przez całą historię Ameryki.



ich. rozmawiali ze Scruggsem, Senem i Lynchem podczas okrągłego stołu Zoom pod koniec maja o tym, jak ich osobiste historie znajdują odzwierciedlenie w ich pracy, ich zmaganiach w kontaktach ze strażnikami przemysłu spożywczego i ich wizjach, jak mają wyglądać krajobraz żywności.

Kiedy przypadkowo trafiłem do świata pisania o jedzeniu, poczułem się tak bezpieczny, anodyczny i nie postępujący w żaden sposób. Myślę, że głównym powodem, dla którego tak się dzieje, jest fakt, że tak wielu ludzi postrzega jedzenie jako rodzaj odwrócenia uwagi od wszystkich okropności świata, a nie jak okno na okropności świata. — Majukh Sen

ich. : Jak podsumowałbyś swoją filozofię związaną z jedzeniem i piciem?



Krista Scruggs: W Zafie nasze motto brzmi: Wino to rolnictwo. Moim celem jest edukowanie ludzi, że wino nie pochodzi znikąd; pochodzi przede wszystkim z upraw. Należy również skoncentrować się na rolnictwie regeneracyjnym i zrównoważonym rozwoju. Jak wszyscy wiemy, w rolnictwie pracownicy migrujący to zazwyczaj ci, którzy wykonują pracę, ale są niedoceniani i niedoceniani. Głębokim korzeniem mojego etosu i mojej firmy jest nie tylko zapewnianie ponad godziwego wynagrodzenia i świadczeń, ale także podkreślanie, że mogę być twarzą mojej firmy, ale jest wiele osób, które wykonują pracę dla mnie i ze mną . Do pracy w rolnictwie potrzeba ciał, a ja wykonuję pracę moich przodków.

Łazarz Lynch: Tak wiele z tego rezonuje we mnie. Jedzenie to rodzina. Jedzenie to miłość. Jedzenie to muzyka dla mojej duszy. Tak wiele z nich opiera się na pochodzeniu i linii lekcji, składników i pomysłów przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Jedzenie jest często azylem, ale jest także społecznym smarem do prowadzenia trudnych i trudnych rozmów. Tak wielu moich przyjaciół wyszło przy stole obiadowym. To wejście do radzenia sobie, demontażu i zrozumienia naszych doświadczeń jako istot ludzkich.

Majukh Sen: Jako pisarz uważam, że jedzenie jest naprawdę bogatym narzędziem do zrozumienia władzy i tego, kto ją dzierży, zwłaszcza w naszym kapitalistycznym społeczeństwie. W swojej krótkiej karierze pisarza robiłem wszystko, co w mojej mocy, aby wykorzystać jedzenie jako sposób na zbadanie, kto dzierży władzę w Ameryce, a kto cierpi z jej rąk. Kiedy przypadkowo trafiłem do świata pisania o jedzeniu, poczułem się tak bezpieczny, anodyczny i nie postępujący w żaden sposób. Myślę, że głównym powodem, dla którego tak się dzieje, jest fakt, że tak wielu ludzi postrzega jedzenie jako rodzaj odwrócenia uwagi od wszystkich okropności świata, a nie jak okno na okropności świata. To nie wszystko musi być zguba i smutek, ale duża część mojej kariery pisarskiej próbowała zrównoważyć obie prawdy: jedzenie może być azylem, jak powiedział Łazarz, ale może też ujawnić, kto ma władzę, a kto nie.

„[Zmierzam] w kierunku sposobu myślenia inwestora, który brzmi: „Zamierzam zbudować systemy. Będę kontrolował narrację [mediów żywnościowych] i nie będę się bał używać swojego głosu”. Jesteśmy odpowiedzialni za zmianę systemu i musimy podjąć to ryzyko, aby to zrobić. Szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę naszych przodków, nie jest to duże ryzyko. — Łazarz Lynch



Czy praca nad jedzeniem i piciem pomogła ci odkryć własną tożsamość?

LL: Na pewno. ja stworzyłem Syn południowego szefa kuchni , który jest moim pseudonimem, jako oddanie relacji, jaką miałem dorastając z moim tatą, który pochodził z Alabamy i nauczył się gotować, obserwując gotowanie jego babci i matki, dzięki przekazywaniu technik i przepisów ustnie. Nigdy nie myślałem, że pewnego dnia będę niósł przesłanie i spuściznę, pisząc książkę lub cokolwiek z tych rzeczy. Mówię, że mój tata był prosty jak miotła, ale mnie kochał. Zmarł na raka. W ostatnich dniach mojego taty wyszedłem do niego. Nie wydawało się to naprawdę przerażającym tematem. Wydawało mi się, że gotowanie i jedzenie otworzyły drzwi i przestrzeń w naszym związku, gdzie była duża płynność i wiele rzeczy można było przekazać od niego do mnie i na odwrót. Kontakt, jaki miałem z nim w kuchni, był w dużej mierze powodem, dla którego ten naprawdę przerażający temat był mniej przerażający z nim.

KS: Dla mnie swoją intencję i ofertę wyznaczyłem poprzez nazwanie mojej firmy Zafa. To literackie odniesienie do książki Krótkie cudowne życie Oscara Wao przez Junot Diaz. Całą podstawą książki jest narracja o kolonizacji. Fuku oznacza zaklęcie. Zafa oznacza przeciwzaklęcie. ten fuku jest przenoszony przez Krzysztofa Kolumba, jak to maluje Díaz. Dla mnie bycie dziwną czarną kobietą w Ameryce oznacza, że ​​moi przodkowie i rdzenni mieszkańcy zbudowali tę ziemię, na której się znajdujemy. Byli pierwotnymi rolnikami. Wszystko, co robię jako rolnik i właściciel ziemski, jest absolutnym przeciwzaklęciem kolonizacji, z której zbudowany jest ten kraj.



LL: Myślę o moich przodkach, którzy byli zniewoleni i nie mieli na sobie ciężaru wpływania na politykę z perspektywy głosowania. Ale mieli trochę rodzaj kontroli nad co było serwowane w jadalni do ludzi, którzy mieli władzę. Nadal szukam, zadając sobie pytanie: Co to znaczy być czarnoskórym gejem w tym kraju? Co to znaczy trzymać wszystkie te tradycje, wszystkie te blizny, wszystkie garnki, na których znajdują się odciski palców mojej babci i ojca? Jak mam to chronić, ale jak dzielić się tym ze światem w sposób, który świat będzie szanował, a także honorował?

SM: Łazarzu, przepraszam za twoją stratę. Straciłem też tatę na raka trzy lata temu i powiem, że pisanie, zwłaszcza pisanie o zapomnianych postaciach, pomogło mi metabolizować mój żal w sposób, którego się nie spodziewałem. W ciągu trzech lat od śmierci mojego taty zacząłem rozumieć, że jest w nim tak wiele rzeczy, które kompletnie mi się wymykały, a jednym ze sposobów na uchwycenie żywości osoby i tego, co oferuje ona światu, jest pisanie.

Wiele tekstów, które piszę, dotyczy postaci historycznych — zwłaszcza kolorowych kobiet, queerowych osób kolorowych, imigrantów, należących do wszystkich tych kategorii — które zostały odrzucone lub zapomniane przez amerykańską historię i ogólnie przez establishment spożywczy. Myślę, że powodem, dla którego moje narracyjne spojrzenie przekrzywia się na tych ludzi, jest to, że wielu z nich jest takich jak ja, trochę na marginesie społeczności kulinarnej. Ale dzięki samej sile ich słów i tego, co mieli do powiedzenia, i tego, jak wyrażali się poprzez jedzenie, skłonili ludzi do słuchania.

To tylko przypomniało mi, jak ważne jest dla mnie, jako queerowego pisarza POC, nie dać się utowarowić przez swoją tożsamość. Kiedy tak naprawdę moje pasje leżą daleko poza granicami mojej tożsamości. Piszę teraz tę książkę o imigrantkach i jedzeniu. Odkryłem, że wszystkie te kobiety zostały w jakiś sposób zapakowane w pudełka — przez redaktora naczelnego magazynu New York Times lub ich redaktorów książek – nie zawsze było to zsynchronizowane z tym, jak postrzegali siebie, jakie były ich głosy i co chcieli zaoferować światu. Pisanie o tych liczbach w pewien sposób wyjaśniło moje własne intencje jako pisarza. Nie chcę dać się zamknąć, zwłaszcza ludziom, którzy twierdzą, że doceniają mnie i to, co mam do zaoferowania, ale tak naprawdę mnie nie poznają.

KS: Skupiając się tylko na twojej tożsamości, podważają twoje zasługi i talenty iw ten sposób odbierają ci władzę. W tej chwili dzierżawię około 170 akrów [ziemi] i mam prawie 50 akrów. Ashtin Berry jest moją dobrą przyjaciółką i powiedziałem jej wczoraj, że dopóki nie miałem własnej ziemi, nadal jestem dzierżawcą. To uciszyło mnie w polityce.

Nie sądziłem, że zostanę katapultowany na tę platformę, którą teraz mam. Ale kiedy jesteś dziwaczną kolorową osobą, niekoniecznie oznacza to, że masz platformę bez poczucia, że ​​możesz narażać możliwości, ponieważ jesteś zbyt polityczny. Nie mamy własności w tej przestrzeni, nie mówiąc już o własności ziemi. Zaraz będę częścią mniej niż 1% Czarnych w Ameryce, którzy posiadają ziemię uprawną . Nadal musimy prosić, aby usiąść przy stole, który my i nasi przodkowie już zbudowaliśmy.

LL: Strażnicy na wiele sposobów dają nam możliwość mówienia tego, co mówimy, ale boją się zmiany. Byłem osobą, która wstrząsa stołem, ponieważ tak właściwie zaczyna się zmiana. Proszę o mniej pozwolenia w pracy, którą wykonuję. Zamiast tego [zmierzam] w kierunku sposobu myślenia inwestora, który brzmi: „Zamierzam zbudować systemy. Będę kontrolował narrację i nie będę się bał używać głosu”. Jesteśmy odpowiedzialni za zmianę systemu i musimy podjąć to ryzyko, aby to zrobić. Szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę naszych przodków, nie jest to duże ryzyko.

[Pandemia] jest przypomnieniem, że napiwki są produktem ubocznym niewolnictwa . Mam nadzieję, że restauracje nie będą otwierane tak, jak wcześniej, chyba że ich właściciele zrozumieją, że jeśli nie chcesz brać marży, aby płacić swoim pracownikom godziwą pensję i zapewniać świadczenia, nie nadajesz się do posiadania restauracji. — Krista Scruggs

Czy są jakieś lekcje, które wyciągnąłeś z pandemii? A czy masz wizję tego, jak mógłby wyglądać świat żywności, gdyby został przebudowany?

SM: Naprawdę chciałbym, aby media spożywcze były bardziej wyczulone na kwestie klasowe, ponieważ ta pandemia jasno pokazała, że ​​tak wielu ludzi pracujących w przemyśle spożywczym – zwłaszcza tych pracujących w restauracjach – ma bardzo niewiele, jeśli chodzi o zabezpieczenia materialne lub finansowe. Jednak media spożywcze są z założenia tak klasyczne. Wielu ludzi na mastheadach to ludzie, którzy chodzili do szkół Ivy League i pochodzili z rodzin z wyższej klasy średniej. Nie są całkowicie wrażliwi na rzeczywistość wielu Amerykanów, którzy pracują w przemyśle spożywczym lub którzy są teraz kucharzami domowymi. Zamiast oglądać eseje, które mają tysiące słów o tym, jak trudno jest zamknąć restaurację, chciałbym, aby wygospodarowano miejsce dla ludzi, którzy są faktycznie zwolnieni.

LL: Myślę tylko o jednym słowie, a jest nim przynależność. Tak wielu moich rówieśników, przyjaciół, a nawet członków rodziny określiło się w tym, co robią. Teraz poczucie przynależności zmieniło się dla ludzi. Mam nadzieję, że ludzie wykorzystają tę okazję i tym razem naprawdę sami określą, jak chcą należeć, do jakiej społeczności lub przyczyny chcą należeć i naprawdę zaczną definiować to od podszewki.

Myślę, że innym wnioskiem jest to, że czas jest cenny. Miałem w rodzinie dwie osoby, które uległy COVID-owi i jestem dość zmęczona rozmowami o tym, na co mam nadzieję. To, czego naprawdę chcę, to po prostu być w świecie, w którym nie muszę mieć nadziei.

KS: Zwłaszcza po kilku ostatnich dniach. Ile czarnych ciał musimy zobaczyć w telewizji martwych, abyśmy mogli się zmienić? Nie zmieniło się to w przypadku Emmetta Tilla czy Trayvona Martina. Tracę też nadzieję. W odniesieniu do branży restauracyjnej [pandemia] jest przypomnieniem, że napiwki są produktem ubocznym niewolnictwa . Mam nadzieję, że restauracje nie otwierają się tak, jak były wcześniej, chyba że ich właściciele zrozumieją, że jeśli nie chcesz brać marży, aby płacić swoim pracownikom godziwą pensję i zapewniać świadczenia, nie nadajesz się do posiadania restauracji. Nawet gdybyśmy mieli dużo pustych budynków, byłoby mniej ludzi traktowanych gorzej, niż gdyby pracowali gdzie indziej. Te marginesy zabijają ludzi.


Więcej wspaniałych historii z ich.