Przeczytaj mnie: ta nowa powieść Space Opera to wybrany futuryzm rodzinny, którego potrzebujemy

Przeczytaj mnie

Więcej informacji znajdziesz w Read Me, naszej rubryce poświęconej queerowej literaturze, tutaj.





Istnieje wiele aspektów Efekt mrożący, Debiutancka powieść opery kosmicznej Valerie Valdes, która ma przyciągnąć uwagę ciekawskiego czytelnika – jej główna latynoska bohaterka, Eva Innocente, wybuchowa i znużona walką kapitan frachtowca Czarna Syrenka ; uroczo psotne koty psychiczne, które wciąż uciekają z jej ładowni; nawet Glorious Apotheosis, przypominający żabnicę cesarz obcych, który chce umieścić Evę z Szanghaju w swoim kosmicznym haremie. Jednak postacią, która najprawdopodobniej przyciągnie uwagę queerowych czytelników, jest dr Rebecca Jones, znana również jako Pink: gładko mówiąca medyk okrętowy z dredami o cybernetycznym okiem i talentu do wyciągania Evy z kłopotów. Pink jest przenikliwa, utalentowana — i jest trans, żyje w przyszłości, w której to w końcu nic wielkiego.

Chociaż moment, w którym ujawnia się transność Pink, jest fragmentem, w którym nie będziesz mógł tego przegapić, na początku książki i nie ma innego zewnętrznego wpływu na jej postać, jest to ilustracja tego, jak Valdes tworzy swoją wizję przyszłości: chociaż kapitalistyczne systemy ucisku wciąż nękają cywilizację, jej bohaterowie mają wpływ na to, kim są i kogo kochają, bez przeprosin i wyjaśnień. Przed Efekt mrożący Dzisiejsze wydanie od Książki Harper Voyager , Valdes rozmawiał z ich. omówić transnarracje, prosząc o uzasadnienie pochodzenia etnicznego postaci i dlaczego nawet najtrudniejsze życiowe wyzwania są do pokonania.



Jaki był twój proces tworzenia Pink?



Pink zdecydowanie nie jest głównym bohaterem tej historii, ponieważ nie jestem trans i to nie jest moja historia do opowiedzenia. Ale mam wielu transowych przyjaciół i wydaje mi się, że często narracje, w których występują transowe postacie, w jakiś sposób wiążą się z ich bólem. Istnieje tendencja do pokazywania, że ​​są trans, robiąc jakąś scenę rozbierania lub niezręczną konfrontację z transmizoginią lub coś w tym rodzaju. I nie chciałem tego włączać, ale chciałem włączyć postacie trans, a także chciałem dość zróżnicowanej obsady na inne sposoby. Więc mam ochotę mieć nie tylko postać trans, ale czarną postać trans i czarną kobieta postać trans była dla mnie ważna, ponieważ czasami ludzie tracą z oczu skrzyżowania między wszystkimi tymi różnymi aspektami czyjejś egzystencji — masz poczucie tokenizmu… ale jest wiele czarnych trans kobiet, które chcą zobaczyć siebie w fikcji zbyt. Chciałem mieć postać, która byłaby po prostu niesamowita, a także czarną transseksualną kobietę, i chciałem, żeby była naprawdę mądra, bystra i po prostu naprawdę fajna. [śmiech]

Czuję, że na tym świecie jest dziś wielu ludzi, których rodziny odrzucają. [...] Chciałem to zbadać i wejść w pozytywne sposoby, aby mieć wpływ na własne życie i znaleźć to, gdzie być może wcześniej go nie było.

Dużą częścią historii Evy jest odnalezienie i objęcie wybranej rodziny, ze wszystkimi związanymi z tym trudnościami. Dlaczego było dla Ciebie ważne, aby uczynić z tego główny temat? Mrożący efekt?



Czuję, że na tym świecie jest dziś wielu ludzi, których rodziny odrzucają. Mam wielu przyjaciół, którzy mieli problemy na różne sposoby, czasami ze względu na ich marginalizację, czasami problemy ze zdrowiem psychicznym lub co ty — znam wiele osób, które musiały odejść od swoich rodzinnych rodzin i przyjąć założone rodziny i znajdź nowe sposoby na uzyskanie tego samego rodzaju miłości, szacunku i uznania, jakie normalnie miałbyś nadzieję otrzymać od swojej rodziny urodzenia. Chciałem to zbadać i znaleźć pozytywne sposoby, aby mieć wpływ na własne życie i znaleźć to, gdzie być może nie było wcześniej.

Rodzina to ogromna rzecz w mojej kulturze, to rodzaj jazdy lub śmierci za rodzinę, a pomysł odejścia lub odrzucenia jej z praktycznie dowolnego powodu jest ogromny. Jednocześnie… mamy dzisiaj dużo bzdur, które są po prostu okropne, okropne, okropne i to… Staram się nie być zbyt hardkorowym, ale musisz być, to niewybaczalne — więc są ludzie , może członkowie naszej rodziny, którzy wspierają rzeczy absolutnie nie do zniesienia. Co robisz, gdy się z tym spotykasz? Co robisz, gdy masz członka rodziny, który jest zwolennikiem białej supremacji, zagorzałym mizoginem lub prawnikiem antyaborcyjnym? Co zrobić z kimś, kogo zasadniczo powinieneś kochać z racji bycia z nim spokrewnionym, ale on robi te okropne rzeczy? To było coś, co chciałem zbadać, ale także wyobrażenia ludzi, którzy zostali odrzuceni przez swoje rodziny lub którzy musieli pogodzić się z tym faktem, ich rodziny nie akceptują ich takimi, jakimi są, i że to nie będzie zmienić i muszą odejść i znaleźć własną ścieżkę.

Wprowadzenie Pink, w którym bezceremonialnie wspomina o wytwarzaniu własnych hormonów, jest jednym z przykładów tematu w książce, w którym cechy charakteru (takie jak skłonność Evy do przeklinania w nieprzetłumaczonym języku hiszpańskim) są przedstawione w sposób immersyjny — albo to rozumiesz, albo nie. Czy możesz trochę opowiedzieć o znaczeniu tego wyboru? Jak to wpłynęło na budowanie świata?

Zawsze czułem, że wciągające budowanie świata to sposób, w jaki naturalnie skłaniam się ku rzeczom. Wiem, że to nie działa dla wszystkich i doceniam to — zdecydowanie są czytelnicy, którzy szukają czegoś takiego jak podręcznik D&D lub coś takiego, w którym chcą dużo opisu i wyjaśnień, dużo tła, a dla mnie to zawsze czuje się bardzo infodump-y. Kiedy pracuję nad historią, zwykle mam to wszystko w głowie lub w notatkach, ale kiedy faktycznie umieszczam rzeczy na stronie, staram się dodawać rzeczy płynnie, ponieważ jeśli robisz ograniczony POV z trzeciej osoby, są szanse, że nie będą zastanawiać się nad rzeczami, które są dla nich bardzo przyziemne. Pisanie jest o wiele trudniejsze niż w mediach wizualnych, gdzie na ekranie można wyświetlać rzeczy, na które ludzie mogą patrzeć i które są ubrane, ale mogą być wciągające. Kiedy tworzę te wciągające światy, mam bardzo ciasny trzecioosobowy POV, więc to, co widzi Eva, jest tym, co widzisz, to, czego doświadcza, to to, czego doświadczasz, a kiedy przechodzi przez świat i wchodzi z nim w interakcję, są to: szczegóły, które dostaniesz.



Jeśli chodzi o sytuację językową... kiedy po raz pierwszy pisałem książkę, chciałem mieć postać, która bez skrupułów mówi w jednym ze swoich oryginalnych języków. Ewa jest dwujęzyczna… a kiedy pisałem, chciałem, żeby mogła bez skrupułów żyć w obu językach, żeby mogła mówić rzeczy na stronie bez tłumaczenia. I wiem, że inni ludzie narzekali na to, na przykład, dla kogo jest ta książka? i dlaczego muszę mieć otwarte Google podczas czytania? i cokolwiek. Tak, ale tak się dzieje z wieloma książkami, wiesz? Mam specjalizację z literatury angielskiej, a ty otworzysz Jamesa Joyce'a, a on gra słów w czterech językach, a ty musisz mieć otwartych kilka słowników. Zwykle możesz po prostu z tym pojechać.

Czuję, że kiedy pisałem po hiszpańsku, jest to bardziej empiryczne niż konieczne, aby wiedzieć, co mówi dla celów fabularnych. Jeśli nie masz otwartego tłumacza, nadal będziesz rozumieć istotę tego, co się dzieje w oparciu o kontekst. Ale to kwestia określająca charakter. W innych przypadkach inni ludzie dyskutowali o tym, jak pochodzenie etniczne tej postaci nie przyczyniło się do powstania historii. Na przykład nie musi przyczyniać się do historii! Czy wiesz, że jestem tym, kim jestem i nie wnosi to nic do historii mojego życia, z wyjątkiem tego, że wpływa na moje doświadczenie? Więc to pojęcie o konieczności uzasadnienia czyjejś seksualności, rasy, pochodzenia etnicznego, płci, co ty, w kontekście tej historii – to była kolejna rzecz, od której próbowałem odejść, ponieważ jest to coś, co czuję, że jest wyrzucane jako młotkiem i tworzy efekt mrożący, gdy ludzie próbują dojść do własnych historii.

Jest wiele śmiesznych drobiazgów, zwłaszcza w przypadku hipnotyzujących kotów, ale też bardzo wrażliwie radzisz sobie z zespołem stresu pourazowego i borykasz się z koncepcją wolnej woli na dużą skalę. Czy trudno było przekroczyć granicę między głupstwami a trzeźwą refleksją?



To było! ...Oryginalna koncepcja, nawet tak beztroska, jak była - wciąż była przerażająca, prześladująca, obrzydliwa. Było to w czasie, gdy #YesAllWomen było bardzo aktywne na Twitterze… więc oryginalny tytuł brzmiał Yes All Women, Not All Aliens. Został pomyślany jako beztroskie spojrzenie na coś, co było bardzo poważne. Chciałem mieć coś, co byłoby ucieczką w sensie posiadania bardzo absurdalnych rzeczy, ale jednocześnie radzić sobie – miejmy nadzieję w pozytywny sposób – z tymi innymi mroczniejszymi rzeczami w sposób, który sprawia, że ​​wydaje się, że jest tam jakaś agencja, trochę kontrola. W tym sensie jest to coś w rodzaju Hoppunk-y, jak ok, wszystkie te absurdalne rzeczy się dzieją, wariuję na temat wielu rzeczy związanych z grami wideo, ale ostatecznie nawet wtedy, gdy mamy do czynienia z poważnymi problemami, które są powszechne i nieuniknione w nasze życie, można sobie z nimi poradzić, są do pokonania, a my po prostu musimy trzymać się razem i pomagać sobie nawzajem”.

Wywiad został skrócony i zredagowany dla jasności.