Przeczytaj ten fascynujący historyczny opis tego, co wydarzyło się podczas zamieszek w Stonewall

Frank Kameny w końcu otrzymuje swoją należność. Czasami nazywany dziadkiem ruchu na rzecz praw gejów, Kameny jest centralną postacią w filmie Erica Cerviniego Wojna Deviantów: Homoseksualiści kontra Stany Zjednoczone Ameryki , wyczerpujące i skrupulatne spojrzenie na wczesną działalność na rzecz praw osób LGBTQ+ w Stanach Zjednoczonych. Kameny był astronomem wykształconym na Harvardzie, zatrudnionym w Army Map Service w 1956 roku, kiedy został aresztowany za sprośne zachowanie w herbaciarni w piwnicy terminalu Transbay w San Francisco, wówczas znanym miejscu spotkań homoseksualistów, którzy potajemnie harcowali.



Ale aresztowanie Kameny'ego nie pozostało długo tajemnicą. W następnym roku został wciągnięty do biur swoich pracodawców i zadał pytanie, które zmieniło trajektorię jego życia: Uwagę Komisji Służby Cywilnej USA dotarła informacja, że ​​jesteś homoseksualistą. Jaki komentarz, jeśli w ogóle, chcesz zrobić? W tym czasie rząd USA prowadził kampanię, odkąd historycy określają ją jako Lavender Scare”, mającą na celu usunięcie podejrzanych osób LGBTQ+ z federalnych stanowisk. Kameny, któremu do końca życia nie wolno było pracować w rządzie, gdy upierał się, że czyjeś życie prywatne należy do niego, był jedną z setek ofiar.

Kameny, który zmarł w 2011 roku, resztę swoich dni spędził walcząc z prześladowaniem osób LGBTQ+, misją, którą Cervini szczegółowo opisuje, wykorzystując odtajnione akta rządowe i ponad 40 000 dokumentów osobistych. Był współzałożycielem oddziału Mattachine Society w Waszyngtonie w 1961 r. i pomógł zorganizować pierwszy w historii marsz na rzecz praw LGBTQ+ przed Białym Domem w 1965 r. Rustina.



Orędownictwo Kameny'ego było również krytyczne w odtajnieniu homoseksualizmu jako zaburzenia psychicznego przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne w 1973 r., które było wówczas okrzyknięty przez National Gay Task Force jako największe zwycięstwo gejów w historii. Ta walka zostanie wkrótce przedstawiona w nadchodzącej limitowanej serii od Poza twórca Steven Canals, który został ogłoszony na początku tego tygodnia .



Ale chociaż książka Cerviniego oferuje ważne badanie często pomijanego bohatera praw LGBTQ+, wykorzystuje ona Kameny'ego jako soczewkę do zbadania organizacji równości przed Stonewall, omawiając wkład aktywistów, takich jak Ernestine Eppenger, Barbara Gittings, Sylvia Rivera i Marsha P. Johnsona. Chociaż zamieszki z 1969 roku w słynnym gejowskim barze w West Village są często przedstawiane jako miejsce narodzin współczesnego wyzwolenia gejów, wiele z tych postaci było odpowiedzialnych za położenie fundamentów, na których ten ruch został zbudowany.

W tym fragmencie z Wojna dewianta Cervini oferuje alternatywne spojrzenie na tę fatalną czerwcową noc w Stonewall Inn, która zarówno oznaczała koniec ery aktywizmu na rzecz praw LGBTQ+, jak i moment, w którym gniew, bunt i duma, jak pisze Cervini, zrodziły coś wspaniałego i nowego. To tam ludzie LGBTQ+ powstali, by zadeklarować to, co sam Kameny wyraził w kultowym już haśle ukutym rok wcześniej: Gay Is Good.

— Nico Lang



Kamienna ściana

Fred W. McDarrah/Getty Images

W nocy 27 czerwca Yvonne Ritter, ubrana w sukienkę matki i otoczona przez dwustu innych klientów, siedziała w Stonewall. Sam bar był ponury — czarne ściany, czarny sufit, zaciemnione okna i słabe drinki — ale grały w nim Supremes i Rolling Stones. Miał tancerzy go-go. To było bezpieczne.

Gdy Ritter siedział tam, na zewnątrz zebrała się grupa sześciu funkcjonariuszy NYPD. Dwie policjantki siedziały już w barze, udając lesbijki, i przyglądały się.

Ponad rok po tym, jak Craig Rodwell skrytykował posiadanie gejowskich barów przez mafię, miasto w końcu zaczęło działać. W ciągu ostatnich trzech tygodni czerwca przeprowadził pięć nalotów na rzekome kluby, takie jak Stonewall, de facto bary sprzedające alkohol bez licencji.



Naloty miały miejsce w trakcie kampanii wyborczej na burmistrza, kiedy historycznie nasiliło się prześladowanie homoseksualistów. Rzeczywiście, naloty na bary gejowskie wyglądały dobrze dla tych, którzy je przeprowadzali. Funkcjonariusze — i władze miasta — mogą zwiększyć liczbę aresztowań. To też były łatwe aresztowania; drag queens nigdy nie walczyły. Wszyscy się zachowywali, wspominał później oficer odpowiedzialny za naloty. To było jak: „Schodzimy po pedały”.

O 1:20 w nocy funkcjonariusze weszli do Stonewall. Muzyka się wyłączyła i włączyły się jasne, białe światła.

Ritter, przerażona, pobiegła do łazienki, gdzie wydawało jej się, że może uciec przez okno. Gdy dotarła do drzwi, złapało ją ramię. Nigdzie nie idziesz, powiedział oficer.



Policja zaciągnęła ją z powrotem do baru i popchnęła na ścianę wraz z innymi klientami, którzy łamali normy płci. Funkcjonariusze zażądali identyfikacji, a policjantki rozpoczęły swój drugi wieczorny obowiązek. Zabrali transpłciowe kobiety do łazienki, gdzie policjantki zbadały ich genitalia. Jeśli klienci nie nosili swoich trzech odpowiednich części garderoby, byli aresztowani.

Zazwyczaj groźba przesłuchania wystarczała, by wystraszyć podejrzanych transwestytów, jak nazywała ich policja, do przyznania się do winy. Zwykle, jak oficerowie prowadzili ich do łazienki, to przyznawali: dobrze, kochanie, jestem mężczyzną.

Był to jednak drugi nalot na Stonewall w ciągu jednego tygodnia i tej nocy klienci w przebraniu oparli się władzom. Zabierz ode mnie ręce, powiedzieli. Nie dotykaj mnie.

Funkcjonariusze zbadali pięciu transpłciowych klientów, ale Ritter pokazał jej tożsamość. Józefa. Funkcjonariusze uwolnili upokorzone kobiety i aresztowali Rittera. Funkcjonariusze powiedzieli innej grupie zatrzymanych patronów, zidentyfikowanych przez jednego ze świadków jako lesbijki, aby stanęli pod tylną ścianą. Męscy oficerowie popychali ich, przeszukiwali, dotykali.

Tymczasem geje w barze stali w jednym szeregu i jeden po drugim, po okazaniu identyfikacji, wychodzili. Kiedy czekali na zewnątrz, aż wyjdą ich przyjaciele — czasami przybierali pozę, wywołując aplauz — tłum powiększał się. Dzwonili do znajomych z automatów telefonicznych. Atmosfera stała się świąteczna.

Następnie przybyli patroni aresztowani za niewłaściwy ubiór. Funkcjonariusz policji popchnął jednego z nich, a ona uderzyła go torebką. Odpowiedział swoim maczugą.

DO Głos wioski reporter usłyszał okrzyki i gwizdy. Ktoś zaproponował, żeby przewrócili wóz policyjny. Funkcjonariusz zaprowadził Rittera do policyjnej furgonetki, pełnej klientów w kobiecych ubraniach. Kiedy oficer odwrócił się, by odzyskać kolejną, Ritter wymknął się. Oficer ją zobaczył i krzyknął, żeby się zatrzymała.

Proszę, są moje urodziny, mam osiemnaście lat – błagała. Ritter szlochała, jej makijaż się rozmywał. Oficer, otoczony setkami coraz bardziej rozzłoszczonych klientów, odwrócił wzrok. Ritter pobiegł w poszukiwaniu anonimowości tłumu, który liczył teraz czterysta osób, i furgonetka odjechała.

To było w tym momencie, poinformowali Głos , że scena stała się wybuchowa. Bezwładne nadgarstki zostały zapomniane. Puszki po piwie i butelki wisiały w oknach, a na gliniarzy spadł deszcz monet.

Następnie funkcjonariusze wyprowadzili innego patrona – którego zidentyfikowali jako kobietę – noszącego przycięte włosy, męskie ubrania i kajdanki. Jeden świadek zauważył czarny skórzany garnitur. Inny opisał strój jako fantazyjny strój typu go-to-bar jak na lesbę.

Podjęła walkę, poinformowała, że Głos .

Tama, jak napisał jeden ze świadków, straciła rozum na ulicach West Village – kopiąc, przeklinając, krzycząc i walcząc.

Ten patron dwukrotnie uciekł z radiowozu, zanim został złapany. Po raz drugi oficer złapał i brutalnie wrzucił patrona do samochodu.

Głos – świadek przypomniał, że brzmiało to jak kobieta – krzyknął: „Dlaczego nie zrobicie czegoś!”

To było w tym momencie, poinformowali Głos , że scena stała się wybuchowa. Bezwładne nadgarstki zostały zapomniane. Puszki po piwie i butelki wisiały w oknach, a na gliniarzy spadł deszcz monet.

Wraz z okrzykami o brutalności policji, świń i pedałowych gliniarzy rozpoczęło się powstanie.

Funkcjonariusze wycofali się i zaryglowali drzwi baru.

Tłum wykorzystał wyrwany parkometr jako taran. Drzwi otworzyły się i oficer został uderzony przez latający przedmiot. Policja wyrwała mężczyznę z tłumu, wciągnęła go do baru i bezlitośnie pobiła.

DO Głos reporter został uwięziony w barze z funkcjonariuszami. Jak pisał później, filtrowanie dźwięku nie sugeruje już tańczących pedałów. Brzmi to jak potężna wściekłość nastawiona na wendettę.

Rozbite okna. Funkcjonariusze, pewni, że tłum zaatakuje bar, wycelowali broń na zewnątrz. Zastrzelimy pierwszego sukinsyna, który wejdzie przez drzwi, powiedział jeden z nich.

Na zewnątrz wołają: Nabierzmy gazu.

Ramię wlało płyn do zapalniczek do pokoju, a następnie rzuciło zapałkę. Szum płomieni. Funkcjonariusze przygotowywali się do strzału i masakra wydawała się nieuchronna.

Nagle dźwięk syren. Przyjechały wozy strażackie, a za nimi dwa autobusy policji.

Funkcjonariusze uciekli, a posiłki skierowały swe węże i pałki na tłum. Przez kilka godzin transpłciowe kobiety, drag queens i młodzież uliczni — naciągacze, którzy pracowali na molach i na Czterdziestej Drugiej Ulicy — walczyli i szydzili z policji.

Poeta Allen Ginsberg, weteran pierwszej pikiety Mattachine Society w Nowym Jorku, wszedł do Stonewall i tam tańczył. Wiesz, faceci tam byli tacy piękni, powiedział wychodząc. Stracili ten zraniony wygląd, który wszyscy cioty mieli dziesięć lat temu.

Naprzeciw oficerów w hełmach młodzi ludzie z ulicy śpiewali We are the Stonewall, przykute łańcuchami w chórze, kopiąc się po piętach. Pałki nocne kołysały się na głowach i plecach. Uczestnicy zamieszek uciekali, ale funkcjonariusze biegli szybciej. Świadkowie widzieli młodych mężczyzn zakrwawionych, wciągniętych do radiowozów. Craig Rodwell, młody weteran pierwszej nowojorskiej pikiety Wickera, krzyczał „Gay Power”, patrząc z ganku.

Następnego wieczoru, w sobotę, tłumy rosły. Zablokowali ulicę. Płomienie unosiły się ze śmietników, uczestnicy zamieszek rzucali butelkami, a szyby wybijały się.

Pewna transseksualna czarnoskóra kobieta, Marsha P. Johnson, cudownie wspięła się na latarnię na wysokich obcasach i obcisłej sukience. Upuściła torbę pełną cegieł na policyjny samochód poniżej, rozbijając jego przednią szybę.

Znowu przybyła policja, a młodzi ludzie z ulicy powtórzyli swoje drwiny i chóralne wersety. O 3:30 tłumy się rozeszły.

W niedzielne popołudnie na oknie Stonewall pojawił się znak umieszczone przez Mattachine Society of New York, wczesną organizację praw gejów:

MY HOMOSEKSUALNI BŁAGAMY

NASI LUDZIE PROSZĘ O POMOC

ZACHOWAJ SPOKÓJ I CICHA

POSTĘPOWANIE NA ULICACH

WIEŚ - MATACHINE

Tłumy, choć mniejsze i mniej gwałtowne, wciąż wracały tej nocy. Oficerowie rozproszyli ich jednym zamachem, ale Stonewall pozostał otwarty, grając rock and rolla.

Poeta Allen Ginsberg, weteran pierwszej pikiety Mattachine Society w Nowym Jorku, wszedł do Stonewall i tam tańczył. Wiesz, faceci tam byli tacy piękni, powiedział wychodząc. Stracili ten zraniony wygląd, który wszyscy cioty mieli dziesięć lat temu.

Tej nocy Yvonne Ritter została na Brooklynie. Unikała Village, leżąc nisko, po powrocie do domu metrem w sobotę rano.

Gdy w tym tygodniu ukończyła szkołę średnią, pewien obraz, uczucie pozostało w jej pamięci. Po tym, jak uciekła z policyjnej furgonetki pełnej drag queens i wtopiła się w rozwścieczony tłum, z makijażem spływającym po twarzy, ona też podniosła coś z ziemi — może cegłę lub kawałek szkła, nie wie — i rzuciła , w gniewie, buncie i dumie.

Wyciąg z WOJNA DEWIATU: Homoseksualiści kontra Stany Zjednoczone Ameryki autorstwa Erica Cerviniego. Opublikowane przez Farrar, Straus i Giroux, czerwiec 2020. Copyright 2020 by Eric Cervini. Wszelkie prawa zastrzeżone.