Dlaczego zerwanie więzi z toksycznymi członkami rodziny jest aktem troski o siebie

Mężczyźni nie powinni nosić makijażu!

Nagła przerwa mojej tía w naszym pokościelnym posiłku odcięła mi ziemię pod stopami.

Kilka sekund temu jadalnia wypełniła się śmiechem i ożywioną rozmową, a nasze głosy rozbrzmiewały w całym domu mojego abuelo. Siedziałam naprzeciwko mojej siostry, wskazując na pryszcz, który pojawił się na moim czole. Rzadko mam pryszcze, więc wywnioskowałem, że nieuczciwy pryszcz pochodzi z noszenia makijażu na początku tygodnia – zwykle nie noszę makijażu na co dzień, ale znalazłem miłość w maluję moją twarz na nocne życie .

Wpatrywałam się uważnie w moją siostrę, niepewna, jak postąpić, zanim zwróciłam się do mojej tía. Serce waliło mi w piersi, gdy próbowałem jej powiedzieć, że niektórzy mężczyźni noszą makijaż i to jest w porządku.

Makijaż jest powiązany z rolami płci, które są konstruktem społecznym. Sposoby, w jakie się ubieramy i wyrażamy, zmieniały się z biegiem czasu w zależności od kultury i kontekstu, gadałam. Próbowałem powiedzieć więcej, ale to nie miało sensu. Tu nie chodziło o makijaż. Tu chodziło o moją seksualność.

Po cichu chodziłam do rodziny od nastoletnich lat, a jeszcze bardziej dumnie przez całe lata studiów. Nie było to tajemnicą, chociaż nigdy nie powiedziałam otwarcie słów, że jestem biseksualna, komukolwiek spoza mojej najbliższej rodziny. Reszta rodziny słyszała przez winorośl. To zadziałało dla nas. Ale to również powstrzymywało nas od prowadzenia jakichkolwiek istotnych rozmów na temat mojej seksualności i w większości unikano szczegółów. I choć noszenie makijażu nie ma wiele wspólnego z moją seksualnością, to na tyle odbiegało od norm społecznych, że stanowiło punkt sporny.

Moja tía przeciwstawiła się moim punktom, kuląc się w przekonaniu, że mężczyźni nie powinni nosić makijażu. Krzyczałam, zanim zdałam sobie sprawę, że nawet otworzyłam usta. Słyszałem tylko, jak krzyczę, żeby przestała, gdy dalej krzyczała: mężczyźni nie powinni nosić makijażu.

Zwróciłem się do rodziców i po prostu stwierdziłem, że musimy wyjść. Moi rodzice, siostra i ja zostawiliśmy na wpół zjedzone talerze z jedzeniem na stole, gdy pospiesznie wychodziliśmy za drzwi. Nie zdawałem sobie sprawy, że płakałem, dopóki nie dotarliśmy do samochodu. Moje ciało gwałtownie się trzęsło, gdy próbowałam złapać oddech. W drodze do domu zrobiło mi się tak mdłości, że musiałem poprosić rodziców, żeby się zatrzymali, żebym mógł zwymiotować na poboczu. Pomimo lat życia z przewlekłą chorobą psychiczną nigdy nie było to łatwe — moje ataki lękowe to bunt całego ciała.

Wróciłem do domu i zobaczyłem serię wiadomości na Facebooku od mojej tía, która nie chciała mnie zostawić. Nieustannie przekazywała mi wiadomości, dlaczego mężczyźni nie powinni nosić makijażu. Próbując potwierdzić swoją argumentację, dała mi znać, że ma przyjaciela geja, który poparł jej opinię. Usunąłem jej wiadomości, zablokowałem ją i nie rozmawiałem z nią przez prawie rok.

Obraz może zawierać teksturę i biel

Ostatnie kilka miesięcy mojego życia abuelo nadeszło tuż po ukończeniu college'u wiosną 2015 roku. Sikał krwią przez trzy dni z rzędu, zanim przekonaliśmy go, by poszedł do szpitala. Zanim go zmusiliśmy, zdaliśmy sobie sprawę, że powinniśmy go zabrać kilka miesięcy wcześniej. Jego diagnoza to rak trzeciego stopnia i musieli natychmiast operować. Nasza rodzina otrzymała radę, aby działać szybko i walczyć agresywnie; powiedziano nam, że może być szansa na moje abuelo.

W tym momencie nie widziałem ani nie rozmawiałem z moim tía od dziewięciu miesięcy. Serce łomotało mi, idąc korytarzem szpitalnym w jej kierunku, ale nasze spotkanie było nieprzyjemne — mieliśmy ważniejsze rzeczy do zmartwień niż przepaść między nami. Przywitałem się i wszedłem do białego pokoju, w którym leżał mój abuelo w łóżku.

Z moim abuelo w szpitalu, nasza rodzina musiała być w stałym kontakcie — my wszyscy. Grupowe wiadomości tekstowe rozświetliły mój telefon: Kto odbierał jedzenie? Kto stacjonował w szpitalu? Co mówili lekarze?

Komunikowanie się z moim tía było w tym czasie nieuniknione. Musieliśmy się zebrać, żeby uratować życie mojemu abuelo. Pomimo naszych najlepszych starań, rak był za duży, a mój abuelo minął niecały rok po jego diagnozie. Po pogrzebie i rodzinnej żałobie ponownie zdystansowałam się od mojej tía i pozwoliłam, aby ta więź między nami zanikła.

Obraz może zawierać teksturę i biel

Od śmierci mojego abuelo minęły już ponad dwa lata. Od czasu do czasu otrzymuję krótkie, słodkie wiadomości od mojej tía: myślałem o tobie! Od czasu do czasu przesyła mi zdjęcia moich młodszych kuzynów. Czasami odpowiadam, a czasami nie. Jej wiadomości sprawiają, że wydaje się, że wszystko między nami jest w porządku. Nie wszystko między nami jest w porządku.

Wierzę w naprawczą sprawiedliwość. Aby naprawić przeszłe krzywdy, przed pojednaniem musi nastąpić uznanie, pokuta i zadośćuczynienie. Rozumiem to logicznie, ale w praktyce nie zawsze jest to proste.

Moja tía i ja nigdy nie rozmawialiśmy o tym, co wydarzyło się trzy lata temu przy tym stole, a z jej przesłań wynika, że ​​chce iść naprzód bez zajmowania się sytuacją. Ale nie mogę iść naprzód bez rozwiązania — nie jestem nawet pewien, czy mam to, czego potrzeba, aby przejrzeć jakąś rozdzielczość.

Dla wielu osób queer wycinanie członków rodziny z naszego życia jest ponurą rzeczywistością. Jestem pobłogosławiona rodzicami, którzy pomimo stosunkowo konserwatywnych przekonań chrześcijańskich pokochali mnie od dnia, w którym się ujawniłem. Nie wszyscy queer mają tyle szczęścia, dlatego nasza społeczność kładzie tak duży nacisk na wybraną rodzinę: queer i sojuszników, którzy kochają i akceptują nas bez zastrzeżeń, tak jak przystało na to krewni.

Mam piękną społeczność queerowych ludzi, których historie są podobne do moich w zmaganiach, z jakimi mierzyliśmy się na marginesie społeczeństwa. Mam też głęboką miłość do mojej rodziny, z której większość nigdy nie unikała mnie za to, kim jestem. Ale dla tych, którzy mnie skrzywdzili, droga powrotna do mojego życia wydaje się być wytyczona przeszkodami. Nie jestem pewien, czy mam siłę, by nawigować.

Nawiązanie kontaktu z tymi, którzy cię skrzywdzili, wymaga dużo pracy emocjonalnej. Mój wybór, aby odciąć się po naszej konfrontacji, był wyborem podjętym w celu ochrony siebie i mojego zdrowia psychicznego. Ustalenie tych granic jest trudne, a decyzja o nadaniu sobie priorytetu jest słodko-gorzka, a nawet trochę bolesna w związku z wakacjami lub wydarzeniami, które zbliżają rodzinę. Tęsknię za rodziną, którą musiałem trzymać z daleka ze względu na ich bliskość do mojej tía. Tęsknię nawet za moją tía, którą wciąż kocham, pomimo krzywdy, jaką mi wyrządziła.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że moja tía znów mnie skrzywdzi. Decyzja o odnowieniu relacji z nią wymaga ode mnie rozważenia każdego potencjalnego ryzyka i wyniku. To decyzja, którą tylko ja mogę podjąć i cokolwiek podejmę, nadal będę stawiać siebie i swoje zdrowie psychiczne na pierwszym miejscu.

Eliasz Cruz jest aktywistką, mówcą i pisarzem zajmującym się religią, kwestiami LGBTQ+ i kulturą. Jego praca została opublikowana w Upworthy, NBC, Mic, Teen Vogue, Washington Post, SZCZEGÓŁY, GQ, Quartz, Rolling Stone, The New York Times, i wiele innych placówek .